piątek, 15 kwietnia 2016

Rozdział 14

PERSPEKTYWA LUIZY (C.D)

- Andrzej chodź tutaj i ze mną porozmawiaj - krzyknęłam i usłyszałam tylko trzask drz
wi do jego pokoju. W tym samym momencie przypomniałam sobie o kurczaku w piekarniku gdy go wyciągałam oparzyłam się i zaczęłam wrzeszczeć - Kurwa mać jak to boli.
Po chwili koło mnie znalazł się Andrzej, chwycił moją dłoń i włożył do zlewu. Włączył zimną wodę i oblał ją. Popatrzyłam na niego. Widziała w jego oczach zazdrość, gniew i tego czego jeszcze nigdy nie zaobserwowałam. Była to wyrozumiałość i chęć bycia przy mnie jak najdłużej. Patrzyliśmy się na siebie. Nasze twarze się do siebie zbliżyły. Gdy byłam o kilka centymetrów od jego twarzy, odsunęłam się. Strasznie chcę go pocałować ale boję się, że stracę przyjaciela.
- Luiza ja przepraszam. To nie powinno mieć miejsca
- Spokojnie nic się nie stało - wtuliłam się w niego
- Przepraszam Cię za tą kłótnię jak przyszedłem. Po prostu boję się, że znów Cię zrani.
- Wiem ja też się boję. To może pojedziesz tam ze mną ?
- Czy ja wiem. A chcesz żebym z tobą pojechał ?
- A mógłbyś? Tak w razie czego.
- No to okej to napisz do niego gdzie i kiedy masz się z nim spotkać .

Wyjęłam telefon z kieszeni spodni. Wybrałam numer do Fabiana i napisałam :
JA: " Dobra niech Ci będzie. Robię to tylko ze względu na to, że kiedyś byliśmy przyjaciółmi. To gdzie i kiedy ? " - długo nie czekałam na odpowiedź zwrotną
FABIAN : " Jejku dziękuję. To może w tej kawiarni koło hali w Bełchatowie. Będę tam akurat to możemy tam się spotkać. Koło 14 w piątek? Pasuje Ci ? "
JA :" Tak pasuje. Narka "
FABIAN : "Do zobaczenia :*"

Gdy otrzymałam ostatnią wiadomość wszystkie wspomnienia te złe i te dobre wróciły. Usiadłam koło Andrzeja na kanapie i zaczęliśmy oglądać jakiś film. Nawet nie wiem o czym był bo od razu zasnęłam. W trakcie snu poczułam jak ktoś mnie unosi i idzie ze mną na rękach. Gdy rano się obudziłam zobaczyłam, że jestem u siebie w pokoju. Popatrzyłam na komórkę, która jest godzina. Była dopiero 6:30. Postanowiłam iść do łazienki się ogarnąć. Wzięłam ze sobą ubrania. Zanim tam poszłam wstąpiłam jeszcze do kuchni napić się soku pomarańczowego. Gdy to już uczyniłem poszłam do łazienki. Wzięłam długą kąpiel. Przebrałam się, uczesałam i pomalowałam.
Tak się uczesałam :)
To ubrałam :)
Gdy byłam już gotowa udałam się do kuchni w celu zrobienia śniadania. Gdy już je przygotowałam poszłam do pokoju Andrzeja aby go obudzić. Nie miałam serca go zwlekać z łóżka ale co poradzić. Dobrze, że nie mam już kuli. Podeszłam szybkim krokiem do łóżka i na nie wskoczyłam. Wzrok Andrzeja komiczny. Gdy nie tylko mnie zobaczył od razu powiedział :
- Wiesz co miła jesteś
- Przecież wiem. Śniadania jest na stole. Życzy sobie Pan kawy ?
- No, a jakbym miał inaczej funkcjonować ? Hmm ?
- No nie wiem. Dobra wstawaj bo już 7:45 A na 9 masz trening zapomniałeś ?
- A faktycznie. Ale mogę jeszcze na chwilę sobie poleżeć tak jest fajnie cieplutko pod tą kołderką. - w tym momencie chwycił mnie w swój uścisk i przytulił do siebie.
Leżeliśmy tak przez kilka minut aż w końcu się wkurzyłam i powiedziałam :
- Andrzej do jasnej cholery puść mnie i chodź na to śniadanie bo się znów spóźnisz na trening, a nie zapominaj dziś jadę z tobą.
- A po co ?
- Dobra jak nie chcesz to nie muszę jechać - powiedziałam z fochem.
- Ej no wiesz przecież, że sobie żartuję. Nie obrażaj się. Popatrz już wstaje - powiedział wyskakując z łóżka.
- No dobra niech Ci będzie. Już do kuchni i to migiem. Bo się naprawdę spóźnimy.
Poszliśmy do kuchni. Usiedliśmy przy stole i zajadaliśmy się kanapkami, które przyrządziłam. Gdy już zjedliśmy posprzątałam ze stołu, a Andrzej udał się do łazienki. Gdy skończyłam myć brudne naczynia ,Wrona już na mnie czekał . Wytarłam ręce i poszłam ubrać kurtkę. Gdy byłam już gotowa udaliśmy się do samochodu środkowego. Całą drogę na halę gadaliśmy praktycznie o wszystkim. Podjechaliśmy pod halę, wysiedliśmy z samochodu i udaliśmy się w jej kierunku. W drzwiach zobaczyłam Kacpra, który gdy tylko mnie zobaczył zaczął się do mnie szczerzyć. Ciekawe co chce mi powiedzieć. Pomyślałam. Gdy już byliśmy w wejściu na hale przywitałam się z Kacprem. Kierowałam się na trybun i nagle usłyszałam :
- Luiza nasze spotkanie aktualne ? - zapytał Kacper
- Tak. Poczekam na Ciebie przed halą - powiedziałam odwracając do niego głowę i puszczając mu oczko. 

PERSPEKTYWA KACPRA 

Obudziłem się o 7:00. Trening mam o 9:00 więc spokojnie się wyrobie. Poszedłem do łazienki się ubrać. Postanowiłem, że jeszcze pobiegam z ranka. Wyszedłem z domu i pobiegłem do pobliskiego parku. W czasie mojego joggingu zacząłem rozmyślać : Dobra Kacper dziś jej to powiesz. Co do niej czujesz i wg. Jestem ciekawy jak to przyjmie. Mam nadzieję, że nie strzeli mi w twarz jak jej to powiem. Jak ja bym chciał z nią być. Moje życie stało by się od razu lepsze. Mam nadzieję, że ze mną będzie. Choć wiem, że będzie to dla niej szok to co jej powiem. Ale już po prostu nie będę tego trzymał w sobie. Ja już tak dłużej nie wytrzymam. Jeśli powie nie, to się nie załamię tylko poczekam tyle ile będzie trzeba. Będę dla niej oparciem w każdej trudnej chwili. Gdy wszedłem do domu była godzina 8:00. Poszedłem do łazienki. Wziąłem prysznic i się przebrałem. Zjadłem śniadanie i poszedłem do sypialni po torbę na trening. Gdy wychodziłem z domu była godzina 8:30. Jak zwykle na hali byłem przed czasem. Stałem na korytarzu i czekałam na chłopaków. W pewnym momencie z samochodu Wrony wysiadła Luiza. Humor od razu mi się poprawił. Stanąłem w drzwiach wejściowych i czekałem na nich. Gdy już się znaleźli koło mnie przywitałem się z Luizą i Andrzejem. Gdy dziewczyna kierowała się na trybuny zawołałem :
- Luiza nasze spotkanie aktualne ?
- Tak. Poczekam na Ciebie przed halą - powiedziała odwracając do mnie głowę i puszczając mi oczko. Wiedziałem, że ten trening pójdzie mi wyjątkowo dobrze i trener będzie zadowolony. Trening skończył się po jakichś 2 godzinach. Strasznie mi się ciągnął. Ale w końcu się skończył. Pobiegłem szybko do szatni i się przebrałem. Luiza już na mnie czekała. Poszliśmy do tej samej kawiarni w której byliśmy pierwszy raz po poznaniu. Gdy do niej weszliśmy, zamówiliśmy siebie po kawie i ciastku. Gdy kelnerka nam podała nam nasze zamówienie i odeszła zacząłem :
- Jak tam Twoja noga ?
- Wiesz co dobrze. Tylko czeka mnie długa rehabilitacja żebym mogła dalej grać z siatkówkę i kończyć mój profil studiów.
- Aha no to dobrze, że będziesz mogła dalej grać. Mam nadzieję, że kiedyś ze mną zagrasz ?
- No pewnie czemu nie - powiedziała uśmiechając się.
- Luiza ja Cię tu zaprosiłem po to żeby Ci coś ważnego powiedzieć.
- Wiesz zaczynam się już bać
- Uwierz mi nie ma czego - uśmiechnąłem się do niej nieśmiało
- No okej. Mam taką nadzieję - powiedział śmiejąc się
- No bo wiesz, że traktuję cię jak przyjaciółkę
- No tak ja ciebie też i bardzo się cieszę, że mam takiego przyjaciela jak ty.
- Bo to chodzi o t,o że - zacząłem się jąkać - ja Cię bardziej lubię niż ci się wydaje.
- Możesz to powiedzieć w prost bo nie rozumiem.
- No ba ja się w Tobie zakochałem. Ja cię Kocham Luiza - powiedziałem patrząc się w jej oczy. Nic nie odpowiedziała - Luiza błagam Cię powiedz coś ?
- Powiem ci, że mnie zaskoczyłeś tym co teraz powiedziałeś.
- Ja cię rozumiem.Ale jest choćby jakaś mała szansa, że będziemy kiedyś razem?

__________________________________________________

Siemanko wszystkim. Mamy 14 rozdział. Jak się wam podoba? Liczę na wasze komentarze :) Jak myślicie co powie Luiza Kacprowi ? Jak się zachowa po ostatnich słowach libero ? 

W komentarzach możecie podawać linki do swoich blogów jeśli prowadzicie :) 
CHĘTNIE PRZECZYTAM :D

Jeśli chcecie na końcu każdego rozdziału będę dodawać jakieś cytaty, które będą może motywować każdego z was :) Co wy na to ? ( Piszcie w komentarzach co na ten temat myślicie ).

CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ :)

Życzę wszystkim udanego weekendu i tygodnia :)

Widzimy się za tydzień :)

4 komentarze:

  1. Eh, szkoda mi trochę Kacpra, ale wolałabym, żeby z była z Andrzejem. Mam nadzieję, że Kacper i Fabian nie namieszaja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział! Już nie mogę doczekać się kolejnego. Ten pomysł z cytatami bardzo fajny i ja jestem jak najbardziej za. :)
    Zapraszam do siebie na kolejny rozdział http://milosczprzeszlosci.blogspot.com/2016/04/rozdzia-41.html
    Pozdroo ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Yyyyyy........gdzie jest nowy rozdzial��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj postaram się dodać :) na 100% będzie jutro :) wiesz jak to jest taka pogoda trzeba coś porobić i wg :) pozdrawiam :) dziś się potaram dodać :)

      Usuń