- Ej kochanie nie płacz. Wszytko będzie dobrze zobaczysz. Mówiłaś mu o tym ?
- Nic mu nie mówiłam. Myślisz, że powinnam mu powiedzieć o moich uczuciach ?
- Moim zdaniem tak, bo będziesz się tylko męczyć udawaniem, że nic do niego nie czujesz.
- W sumie masz mamo rację. Tak zrobię. A jak tam u was ?
- Dobrze. Nie dzwoniłam wcześniej bo miałam dużo rzeczy na głowie
- A coś się stało ?
- Nie chcę Cię dręczyć moimi problemami.
- Jestem twoją córką i mi możesz wszystko powiedzieć.
- To lepiej jak byśmy się spotkały, bo to długa historia. Mogłabym do Ciebie przyjechać na kilka dni?
- Oczywiście że tak. Stęskniłam się za Tobą. Ale po wakacjach okej ? Bo już mamy zaplanowany wyjazd. Zadzwonię Ci jak przyjedziemy okej ?
- A z kim jedziesz, jeśli mogę zapytać ?
- Z Andrzejem. Z moim przyjacielem. Dobra mamo ja już muszę kończyć, bo właśnie skończył się trening i muszę iść do chłopaków. Papa. Zadzwonię wkrótce.
- Okej córeczko papa. Udanych wakacji.
- Mamo dziękuję, że do mnie zadzwoniłaś. Papa.
- Pa kochanie. Zadzwonię niedługo
Po tej rozmowie podszedł do mnie Andrzej i od razu zaczął :
- Luiza coś się stało, bo widziałem jak po twoim policzku płynęła łza ?
- Nic. Po prostu mama do mnie zadzwoniłam i mogłam z nią w końcu szczerze porozmawiać. Chce do mnie przyjechać .
- O to świetnie. A kiedy ??
- Mam jej zadzwonić jak wrócimy z wakacji. Powiem Ci, że nie mogę się doczekać tego wyjazdu.
- No ja też. Nie potrafię się nawet skupić na grze - zaśmiał się i szedł już w stronę wyjścia. Krzyknęła do niego.
- Jedź do domu i na mnie nie czekaj, bo umówiłam się z Kacprem, bo muszę mu coś wyjaśnić.
- No okej. Ale pamiętaj wróć o przyzwoitej porze.
- Dobrze mamo - powiedziałam z śmiechem tak naprawdę do ściany, bo środkowego już nie było na sali.
- Nic mu nie mówiłam. Myślisz, że powinnam mu powiedzieć o moich uczuciach ?
- Moim zdaniem tak, bo będziesz się tylko męczyć udawaniem, że nic do niego nie czujesz.
- W sumie masz mamo rację. Tak zrobię. A jak tam u was ?
- Dobrze. Nie dzwoniłam wcześniej bo miałam dużo rzeczy na głowie
- A coś się stało ?
- Nie chcę Cię dręczyć moimi problemami.
- Jestem twoją córką i mi możesz wszystko powiedzieć.
- To lepiej jak byśmy się spotkały, bo to długa historia. Mogłabym do Ciebie przyjechać na kilka dni?
- Oczywiście że tak. Stęskniłam się za Tobą. Ale po wakacjach okej ? Bo już mamy zaplanowany wyjazd. Zadzwonię Ci jak przyjedziemy okej ?
- A z kim jedziesz, jeśli mogę zapytać ?
- Z Andrzejem. Z moim przyjacielem. Dobra mamo ja już muszę kończyć, bo właśnie skończył się trening i muszę iść do chłopaków. Papa. Zadzwonię wkrótce.
- Okej córeczko papa. Udanych wakacji.
- Mamo dziękuję, że do mnie zadzwoniłaś. Papa.
- Pa kochanie. Zadzwonię niedługo
Po tej rozmowie podszedł do mnie Andrzej i od razu zaczął :
- Luiza coś się stało, bo widziałem jak po twoim policzku płynęła łza ?
- Nic. Po prostu mama do mnie zadzwoniłam i mogłam z nią w końcu szczerze porozmawiać. Chce do mnie przyjechać .
- O to świetnie. A kiedy ??
- Mam jej zadzwonić jak wrócimy z wakacji. Powiem Ci, że nie mogę się doczekać tego wyjazdu.
- No ja też. Nie potrafię się nawet skupić na grze - zaśmiał się i szedł już w stronę wyjścia. Krzyknęła do niego.
- Jedź do domu i na mnie nie czekaj, bo umówiłam się z Kacprem, bo muszę mu coś wyjaśnić.
- No okej. Ale pamiętaj wróć o przyzwoitej porze.
- Dobrze mamo - powiedziałam z śmiechem tak naprawdę do ściany, bo środkowego już nie było na sali.
PERSPEKTYWA KACPRA
Jechałem sobie na wieczorny trening. Podjechałem pod halę i gdy wysiadłem z samochodu zobaczyłam jak Luiza całuje się z Andrzejem. Moje serce było rozbite na milion kawałków. Odwróciłem się na pięcie i poszedłem się przejść, bo do treningu zostało mi jeszcze pół godziny. Gdy tak szedłem zacząłem mówić do siebie w myślach : " Jak ona mi to mogła zrobić? Dlaczego mi robiła nadzieję ? Dlaczego mi nie powiedziała od razu, że jest z Andrzejem ? Jak mi na niej zależy. Chce z nią być, ale jest z moim kumplem. Będę o nią walczył na ile tylko potrafię. Miała mi w końcu dać odpowiedź na to pytanie co jej zadałem." Nagle na ławce zobaczyłem płacząc dziewczynę.
Podszedłem do niej i zapytałem :
Podszedłem do niej i zapytałem :
- Przeprasza. Stało się coś ?
- A co Cię to obchodzi ? - powiedziała prawie krzycząc.
- Po prostu się pytam. Bo jeśli taka ładna dziewczyna, jak ty płacze to Musiało się coś stać.
- Dobra widzę, że nie dasz za wygraną - powiedziała, a po jej policzkach popłynęła kolejne łzy.
- No raczej nie dam - zaśmiałem się - A tak w ogóle to Kacper jestem
- Ja Marlena miło mi - uśmiechnęła się.
- A więc to czemu płakałaś?
- No... bo widziałam jak mój były chłopak, którego bardzo kocham całował się z pewną dziewczyną przed chwila. Strasznie mi na nim zależy. Mogłabym tą dziewczyna porwać żeby z nim być.
- Ej spokojnie. Wiem, że masz rozbite serce. Ja też mam, bo również widziałem jak dziewczyna, która mi się podoba całowała się z moim kumplem. Boli podwójnie.
- Dobra ja już muszę iść, bo mam za pół godziny rozmowę o pracę.
- Narazie. Liczę, że Ci ulżyło po tej rozmowie - powiedziałem gdy dziewczyna się już oddalała.
- Tak dziękuję. Do zobaczenia wkrótce. Może. - powiedziała z uśmiechem.
Poszedłem na halę. Na całe szczęście nie spotkałem tam już Luizy i Andrzeja. Gdy tylko się przebrałem poszedłem na halę gdzie rozgrzewała się reszta chłopaków. Gdy znalazłem się w drzwiach usłyszałem głos Luizy :
- Kacper możesz na chwilę do mnie podejść ?
- No już idę - powiedziałem załamany.
- Możemy pogadać po treningu ?
- A mamy o czym ? Ja już wszystko wiem. Mogłaś mi nie robić nadziei.
- Ale o co Ci chodzi ?
- O to, że jesteś z Andrzejem. Mogłaś od razu powiedzieć, że z nim jesteś. Nie robiłbym sobie nadziei, że będziemy razem.
- Kacper ale ja z nim nie jestem. Przecież to tylko mój przyjaciel. - gdy to powiedziała ktoś bardzo mocno uderzył w piłkę. Na 100% był to Andrzej, bo Luiza była strasznie zdziwiona.
- No już idę - powiedziałem załamany.
- Możemy pogadać po treningu ?
- A mamy o czym ? Ja już wszystko wiem. Mogłaś mi nie robić nadziei.
- Ale o co Ci chodzi ?
- O to, że jesteś z Andrzejem. Mogłaś od razu powiedzieć, że z nim jesteś. Nie robiłbym sobie nadziei, że będziemy razem.
- Kacper ale ja z nim nie jestem. Przecież to tylko mój przyjaciel. - gdy to powiedziała ktoś bardzo mocno uderzył w piłkę. Na 100% był to Andrzej, bo Luiza była strasznie zdziwiona.
- Ta na pewno. Widziałem jak się z nim całowałaś na parkingu.
- Aha. Dobra mogę ci to wyjaśnić, ale po treningu, bo właśnie przyszedł trener i będzie się wkurzał jak tam od razu nie pójdziesz.
- Aha. Dobra mogę ci to wyjaśnić, ale po treningu, bo właśnie przyszedł trener i będzie się wkurzał jak tam od razu nie pójdziesz.
_____________________________________________________________
Cześć wszystkim :) Jak się macie ? Mamy kolejny rozdział . Jak się wam podoba ?
Luiza chce się pogodzić ze swoim przyjacielem Kacprem. Myślicie, że się zgodzi na spotkanie z nią po treningu ? Nie może się doczekać wakacji z Andrzejem czy to własnie tam mu powie co do niego czuje ? Liczę na wasze komentarze z opiniami :*
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
Dziękuję za ponad 4000 wyświetleń :)
Mam nadzieję, że Kacper z Marlena nie będą się na nich mscic. I wolałabym, Żeby to Andrzej wyznał jej swoje uczucia :) Rozdział świetny :)
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że Kacper coś będzie kombinowal, żeby ich rozdzielić -.- Jakoś za nim nie przepadam -.- Nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńW takim momencie ? Liczyłam na to, że już tu będzie załączona rozmowa Kacpra z Luzia, no ale dobra XD To teraz szybko next ! XD
OdpowiedzUsuńMeaga ! *.*
OdpowiedzUsuńW końcu mam trochę spokoju i mogę skomentować :) A więc twój blog jest GENIALNY!!! Wkręciłam się!!! Mam nadzieję, że ta Marlena nie zrobi krzywdy Andrzejowi ani Luizie.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny rozdział!!!
Kolejny rozdział!!
UsuńSpotkanie Karola i Anastazji. Ciekawi jak przebiegło?
http://niekazdemarzeniasiespelniaja.blogspot.com/2016/05/rozdzia-46.html
Zapraszam do siebie na nowy rozdział: www.lot-po-nasze-zycie-marzenia.blogspot.com Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńByłabym za tym,aby każdy z Nich zastanowił się czego tak naprawdę chce...żeby się nie zranili. Marlena z Kacprem raczej nie dadzą za wygraną. A Andrzej zapewne słyszał końcową rozmowę i zabolały Go słowa dziewczyny. Coś czuję, że na tym wyjeździe będzie się działo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;**
Ojeeej!! *.* pięknie piszesz. Musze zacząć czytać tego bloga od początku. pisz pisz kobietko !! Oby tak dalej 👍👍
OdpowiedzUsuńChciałabym cie zaprosic na swojego bloga o Fransie (chłopaku z Eurowizji ) 💖
Mam wielką nadzieję że wpadniesz do mnie i ocenisz swoim okiem ;) z góry dzięki
www.sweden-and-you.blogspot.com
Świetny jest ten blog!;)
OdpowiedzUsuń