W
pewnym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam z kanapy i
poszłam je otworzyć. W drzwiach ujrzałam kobietę, która
zaczepiła mnie jakiś czas temu przed halą. Popatrzyła na mnie i
była w szoku. Po chwil się odezwałam :
-
Dzień dobry. O co chodzi ?
-
Jest może Andrzej ?
-
Jest - odpowiedziałam jej i zawołała do środkowego - Andrzej masz
gościa.
- A
kto to ? - zapytał
-
Przepraszam Pani godność ?
-
Marlena Marcyniak
-
Marlena Marcyniak - powiedziałam zdecydowanie głośniej od niej tak
aby Andrzej usłyszał. Po chwil stał już koło mnie. Gdy zobaczył
kobietę był w szoku. Udałam się do kuchni aby napić się soku
i żeby im nie przeszkadzać w rozmowie. Gdy kierowałam się do
pomieszczenia usłyszałam jak środkowy się odezwał z
poddenerwowanym tonem w głosie :
-
Marlena co Ty tu do cholery robisz ?
-
Chciałam się z tobą spotkać i pogadać ale zawsze jak
wchodziłeś lub wychodziłeś z hali byłeś z tą
dziewczyną. Albo się śpieszyłeś.
-
Ta dziewczyna ma imię wyobraź to sobie. - powiedział wściekły na
nią.
-
Dobra nie wściekaj się już tak. To możemy pogadać czy raczej nie
?
- A
my mamy w ogóle o czym rozmawiać to Ty mnie rzuciłaś.
Zapomniałaś. Powiem Ci tak odwal się w końcu ode mnie. Układam
sobie wreszcie życie więc się w nie, nie wpierdalaj.
-
Jeszcze tego pożałujesz. Zobaczysz - krzyknęła
-
Bo już się boję wiesz i to jeszcze Ciebie. Nie bądź śmieszna.
Nara - po tych słowach zamkną jej drzwi przed nosem. Ona jeszcze
coś powiedziała za drzwiami, ale nie usłyszałam. Andrzej wszedł
do kuchni całkowicie załamany cała tą sytuacją. Aby dodać mu
otuchy przytuliłam się do niego.
I po chwili powiedziałam :
I po chwili powiedziałam :
- Dobrze się czujesz ? - zapytałam z troską w głosie - Co to była za kobieta ?
-
To moja była. Była moja prawdziwą miłością ale rzuciła mnie
dla jakiegoś nadętego biznesmena. Chyba pół roku zbierałem się
po tym związku. W końcu o niej zapomniałem gdy poznałem Ciebie, a
ona musiała się teraz wpakować w buciorami w moje życie. W końcu
o niej zapomniałem. Jedno spotkanie i wszystkie wspomnienia z nią
wróciły. - odpowiedział ze smutkiem w głosie jak i oczach.
-
Ej wszystko będzie dobrze. - popatrzył mi prosto w oczy i mówiłam
dalej - Widocznie nie widziała jak wspaniałego i przystojnego
chłopaka ma u swojego boku. Była zwykła idiotka. To nie twoja wina, że się rozstaliście.
-
Mogłem ją wtedy zatrzymać, ale są tego pozytywne skutki. -
zaśmiał się - Zorientowałem się, że chce ode mnie tylko
kasy i niczego innego. Ona mnie po prostu nie kochała. Wiesz
ale jest również inny pozytywny skutek. Poznałem Ciebie. Widocznie
los chciał, aby tak fantastyczna dziewczyna jak Ty stanęła mi na
drodze do szczęścia.
-
Proszę Cię ja i fantastyczna ? Widocznie dobry humor ci wrócił.
-
No co ja mówię prawdę. Jesteś 100 razy lepsza niż
ona. Co ja gadam milion razy lepsza i więcej. Wolałbym jej w
ogóle nie poznać. Tylko namieszała w moim życiu i tyle.
-
Masz rację, ale widocznie los tak chciał. Każdy człowiek choć raz
miał złamane serce przez drugą osobę - uśmiechnęłam się do
niego. - Dobra idziemy na pewien układ. Nie załamujemy się przez
dawne miłości. Żyjemy z dnia na dzień ciesząc się życiem okej
?
- W
sumie to dobry pomysł. Zostawmy przeszłość za sobą.
-
Trzeba myśleć pozytywnie. Tak ?- uśmiechnęłam się do niego
-
Ej, a co byś powiedziała na to żeby wyjechać gdzieś na
wakacje ? Mam za tydzień urlop więc możemy się gdzieś
przejechać. Co Ty na to ??
-
Powiem Ci że to dobry pomysł, a nawet bardzo dobry. Jak na Ciebie
oczywiście - zaśmiałam się po tych słowach
-
Wiesz co dzięki, że tak o mnie myślisz. Dobra mniejsza o to. To
gdzie gdzie chciałabyś jechać ?
-
Szczerze to przejechałabym się nad Nasz Polskie morze. Na przykład
do Trójmiasta bo nigdy tam jeszcze nie byłam.
-
Okej to jedziemy do Trójmiasta. Cieszysz się? Chodź to zamówimy
jakiś nocleg. Wolisz bliżej morza czy centrum na przykład Gdańska
?
-
Nawet bardzo się ciesze. W sumie bez różnicy Ty zdecyduj -
uśmiechnęłam się
-
To chodź ogarniemy jakiś nocleg na Internecie.
Poszliśmy
do salonu walczyliśmy każdy swój laptop i zaczęliśmy szukać
noclegów . Po jakiejś czasie w końcu znaleźliśmy odpowiednią
ofertę. Zamówiliśmy jeden wspólny pokój bo nie było już
pojedynczych. Jesteśmy skazani na siebie nawet w nocy. Ale naprawdę
dobrze, że tak się stało. Po zamówieniu miejsc noclegowych poszłam
się umyć, a za mną Andrzej. Gdy to już uczyniłam poszłam do
swojego pokoju. Gdy tylko położyłam się do łóżka od razu w
mojej głowie pojawiły się rozmyślania. " Dobrze, że jedziemy
na jakieś wakacje. Muszę się oderwać od rzeczywistości. Mi i
Andrzejowi dobrze to zrobi. Muszę pogadać z Kacprem na temat tego
co mi wyznał i dać mu do zrozumienia, że kocham kogoś innego. Chce
żeby dalej był moim przyjacielem bo naprawdę zależy mi na tej
znajomości. Traktuje go jak brata którego nigdy nie miałam. "
Po chwil zasnęłam.
Perspektywa
Andrzeja
Gdy
Luiza powiedziała, że ktoś do mnie przyszedł pomyślałem od razu, że to któryś z chłopaków z drużyny. Gdy usłyszałem imię owej
osoby zrobiło mi się słabo. Podszedłem do Luizy i ja objąłem w
talii i pocałowałem w ramię.
Marlena była zazdrosna i w szoku gdy to zobaczyła. Luiza żeby nam nie przeszkadzać w rozmowie poszła do kuchni. Wolałem żeby została ale się uparła i poszła. Po chwili odezwałem się do Marleny z wściekłością w głosie :
Marlena była zazdrosna i w szoku gdy to zobaczyła. Luiza żeby nam nie przeszkadzać w rozmowie poszła do kuchni. Wolałem żeby została ale się uparła i poszła. Po chwili odezwałem się do Marleny z wściekłością w głosie :
-
Co Ty tu do cholery robisz ?
-
Chciałam się z tobą spotkać i pogadać ale zawsze jak
wchodziłeś lub wychodziłeś z hali byłeś z tą
dziewczyną. Albo się śpieszyłeś.
-
Ta dziewczyna ma imię wyobraź to sobie. - powiedziałem wściekły
na nią.
-
Dobra nie wściekaj się już tak. To możemy pogadać czy raczej nie
?
- A
my mamy w ogóle o czym rozmawiać to Ty mnie rzuciłaś. Zapomniałaś
? Powiem Ci tak odwal się w końcu ode mnie. Układam sobie wreszcie
życie więc się w nie, nie wpierdalaj.
-
Jeszcze tego pożałujesz. Zobaczysz - krzyknęła.
-
Bo już się boję wiesz i to jeszcze Ciebie. Nie bądź śmieszna.
Nara - po tych słowach zamknąłem jej drzwi przed nosem i udałem
się do kuchni gdzie była Luiza. Gdy tylko wszedłem do
pomieszczenia dziewczyna się do mnie przytuliła. Czułem się
fantastycznie, że mam ją koło siebie, że jest przy mnie w
trudnych chwilach. Zapytałem ją czy chce jechać na jakieś wakacje
bo w końcu mam urlop. Zgodziła się. Stwierdziliśmy, że pojedziemy nad Polskie
morze. A dokładniej do Trójmiasta. Nalałem sobie jeszcze soku i
udaliśmy się do salonu w poszukiwaniu na internecie jakiejś
ciekawej oferty noclegowej. Po jakiejś godzinie ją znaleźliśmy.
Luiza poszła się umyć. Gdy to uczyniła poszedłem w jej ślady.
Gdy wyszedłem z łazienki poszedłem się jeszcze napić soku.
Po drodze do swojej sypialni wstąpiłem popatrzeć na Luiza czy śpi.
Wszedłem do jej pokoju i zauważyłem, że śpi Chwilę popatrzyłem na nią i pomyślałem : " Jak by było
extra jej wyznać to co do niej czuję. Zrobię to chyba na naszych
wspólnych wakacjach. Chciałbym z nią zasypiać w jednym łóżku i
budzić się koło niej. Pocałować ją na dobranoc i na
powitanie ". Po moich rozmyślaniach poszedłem do swojej
sypialni i oddałem się w krainę Morfeusza.
____________________________________________________
Rozdział trochę później niż zwykle ale jest. Liczę, że ten rozdział 16 wam się podoba :) Jak myślicie czy Andrzej w końcu wyzna Luizie to co do niej czuje ? Jak ona na to zareaguje ? Jak spędzą oni wspólne wakacje ? I czy była dziewczyna Andrzeja dotrzyma swojej groźby i się na nim zemści ?
Dziękuję
wam kochani, że ktokolwiek czyta tego bloga :) Liczę, że pod każdym
następny postem będzie się pojawiać coraz więcej komentarzy bo
powiem wam szczerze mega determinują i motywują do napisania
kolejnego rozdziału :)
Dziękuję
jeszcze raz za ponad 3000 wejść :)
CZYTASZ
= KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
Udanego
tygodnia życzę :)
Cieszę się, że jednak dziś udało dodać Ci się ten rozdział, bo nie mogłam się doczekać ! :) Jak zwykle świetny i mam nadzieję, że Andrzej się odważy i wyzna miłość Luzie :)
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę że dziś go dodałam ;) z małymi problemami ale jest ;)
UsuńCudowny :) Coś czuję, że ta Marlena nieźle namiesza. Mam jednak nadzieję, że mimo wszystko będą razem :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://niekazdemarzeniasiespelniaja.blogspot.com/2016/05/rozdzia-43.html
Bardzo dobra scena czekam na kolejny rozdział :*
OdpowiedzUsuń