W trakcie naszego pocałunku ktoś zadzwonił do drzwi. Oderwaliśmy się od siebie i Andrzej poszedł otworzyć drzwi. Po chwili znalazł się z gościem w salonie gdzie już siedziałam. Gdy zobaczyłam kim jest owy gość moje oczy zrobiły się większe niż dwie pięciozłotówki. Gdy tylko mnie zobaczył od razu zapytał :
- Luiza co Ty tu robisz ?
- Mieszkam.
- Ale dlaczego przecież masz swoje mieszkanie. A racja wyprowadziłaś się. Zapomniałem.
Popatrzyłam się na środkowego błagalnym wzrokiem i już po chwili zagadał Fabian, aby tak mnie o wszystko nie wypytywał. Ja w tym czasie opuściłam pomieszczenie i udałam się do kuchni ukroić ciasto i zrobić kawę. Gdy już wszystko było gotowe poszłam z powrotem do salonu gdzie rozsiedli się siatkarze. W pewnym momencie Fabian zapytał Andrzeja :
- Luiza co Ty tu robisz ?
- Mieszkam.
- Ale dlaczego przecież masz swoje mieszkanie. A racja wyprowadziłaś się. Zapomniałem.
Popatrzyłam się na środkowego błagalnym wzrokiem i już po chwili zagadał Fabian, aby tak mnie o wszystko nie wypytywał. Ja w tym czasie opuściłam pomieszczenie i udałam się do kuchni ukroić ciasto i zrobić kawę. Gdy już wszystko było gotowe poszłam z powrotem do salonu gdzie rozsiedli się siatkarze. W pewnym momencie Fabian zapytał Andrzeja :
- Andrzej mam do Ciebie prośbę. Mógłbym przez kilka dni zostać u Was ?
- Wiesz co nie ma problemu, ale my za dwa dni z Luiza wyjeżdżamy na wakacje, więc nas nie będzie.
- A mógłbym chociaż przez te dwa dni ?
- No spoko nie ma problemu.- odpowiedział Andrzej
- To ja Ci przebiorę pościel w moim pokoju - powiedziałam i już chciałam wstawać, gdy Fabian się odezwał :
- Ale gdzie ty będziesz spała ?
- No jak to gdzie u Andrzeja w pokoju. Jest moim przyjacielem, więc nie widzę żadnych przeciwwskazań. - puściłam oczko Wronie
- No w sumie ja też nie widzę - powiedział Andrzej z uśmiechem na ustach. Udałam się do swojego pokoju i przebrałam pościel. Wzięłam ze sobą ubrania na jutro oraz piżamę i poszłam do łazienki się umyć. Gdy z niej wyszłam poszłam do salonu gdzie siedzieli siatkarze. Oczywiście jak to bywa nic nie leciało w TV, więc oglądaliśmy pierwszy lepszy film. Gdy się skończył poszłam do pokoju Andrzeja i ułożyłam się do snu. Po 20 minutach dołączył do mnie środkowy. Pocałował mnie w usta na dobranoc. Wtuleni w siebie zasnęliśmy. Obudziłam się następnego dnia około 7. Wstałam i zrobiłam chłopakom śniadanie. Postanowiłam, że pójdę pobiegać. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Przebrałam się i wyszłam z domu. Włączyłam swoją ulubioną playlistę i ruszyłam do pobliskiego parku. Gdy zaczęłam biegać ktoś zaczął mnie wołać :
- Ej Luiza poczekaj - zatrzymałam się i czekałam na ową osobę, którą okazał się Kacper.
- O siema Kacper jak tam u Ciebie ?
- A spoko.Co cię tak wzięło na bieganie ?
- A tak jakoś chciałam oczyścić umysł. Dużo się wczoraj wydarzyło więc się przyda.
- Jeśli mogę zapytać to stało się coś ?
- A nie ważne oprócz tego, że nocuje u nas Fabian to wszystko w jak najlepszym porządku.
- A bo myślałem, że coś poważnego.
- Dobra koniec taj paplaniny biegamy, bo chyba po to tu przyszliśmy.
- No spoko to ruszaj się.
- I kto to mówi. Sam mnie zagadałeś, a teraz narzekasz.
- Dobra chodź już. Bo mam trening za półtorej godziny.
Biegaliśmy razem po całym parku. Po jakichś 45 minutach rozdzwonił się mój telefon. Zatrzymałam się i gdy zobaczyłam kto dzwoni na mojej twarzy zagościł niekontrolowany uśmiech szczęścia. Od razu gdy odebrałam usłyszałam :
- Luiza gdzie ty jesteś ?
- No poszłam pobiegać do parku. Zaraz wracam, bo właśnie skończyłam.
- No okej. Następnym razem napisz mi gdzie idziesz. Martwiłem się.
- No okej. Sorka. Za 10 minut jestem z powrotem.
Pożegnałam się z Kacprem i pobiegłam do mieszkania. Gdy wróciłam zobaczyłam środkowego jak zajadał się kanapkami, które przygotowałam. Przeszłam koło niego aby dostać się do kuchni. Nalewałam sobie wody do szklanki. Nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie w tali i przysuwa do siebie.
Wiedziałam kto to więc odwróciłam się, a środkowy złożył na moich ustach pocałunek.
W pewnym momencie usłyszeliśmy za swoimi plecami :
- No to ja wam może nie będę przeszkadzał ? - nasz wzrok pewnie bezcenny
- Yyyyy. Fabian siadaj i jedz kanapki. - czułam jak bym została przyłapała przez mamę na paleniu papierosów w wieku 15 lat.
- Nie, wiesz jak chcecie to ja mogę sobie jeszcze iść pospać? Mi to nie przeszkadza.
- Fabian ogarnij się - powiedział zdenerwowany Andrzej.
Zjedliśmy wspólnie śniadanie i Wrona musiał zbierać się na ostatni trening przed wyjazdem. My z Fabianem postanowiliśmy zostać w domu. Gdy Andrzej wyszedł my stwierdziliśmy, że obejrzymy jakiś film. Gdy się zaczął Fabian od razu mnie zapytał :
- Sorry, że pytam ale od kiedy ty jesteś z Andrzejem ?
- No wiesz, nie powinno cię to interesować.
- Wiem, że nie powinno mnie to interesować, ale jak was zobaczyłem jak się całujecie zrobiłem się zazdrosny. Teraz to ja mogłem być na jego miejscu i być z Tobą szczęśliwy.
- Ale nie jesteś. Ty to spieprzyłeś i nigdy już nie będziemy razem. Jestem szczęśliwa więc skończmy już tą rozmowę.
Po jakichś 3 godzinach wrócił Andrzej. Fabian postanowił iść do galerii na zakupy. Ja poszłam do swojego pokoju i dopakowałam resztę rzeczy na wyjazd. Andrzej uczynił to samo. Gdy już skończyliśmy usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać aż pewnym momencie Wrona wpadł na świetny pomysł.
Perspektywa Fabiana
- No spoko nie ma problemu.- odpowiedział Andrzej
- To ja Ci przebiorę pościel w moim pokoju - powiedziałam i już chciałam wstawać, gdy Fabian się odezwał :
- Ale gdzie ty będziesz spała ?
- No jak to gdzie u Andrzeja w pokoju. Jest moim przyjacielem, więc nie widzę żadnych przeciwwskazań. - puściłam oczko Wronie
- No w sumie ja też nie widzę - powiedział Andrzej z uśmiechem na ustach. Udałam się do swojego pokoju i przebrałam pościel. Wzięłam ze sobą ubrania na jutro oraz piżamę i poszłam do łazienki się umyć. Gdy z niej wyszłam poszłam do salonu gdzie siedzieli siatkarze. Oczywiście jak to bywa nic nie leciało w TV, więc oglądaliśmy pierwszy lepszy film. Gdy się skończył poszłam do pokoju Andrzeja i ułożyłam się do snu. Po 20 minutach dołączył do mnie środkowy. Pocałował mnie w usta na dobranoc. Wtuleni w siebie zasnęliśmy. Obudziłam się następnego dnia około 7. Wstałam i zrobiłam chłopakom śniadanie. Postanowiłam, że pójdę pobiegać. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Przebrałam się i wyszłam z domu. Włączyłam swoją ulubioną playlistę i ruszyłam do pobliskiego parku. Gdy zaczęłam biegać ktoś zaczął mnie wołać :
- Ej Luiza poczekaj - zatrzymałam się i czekałam na ową osobę, którą okazał się Kacper.
- O siema Kacper jak tam u Ciebie ?
- A spoko.Co cię tak wzięło na bieganie ?
- A tak jakoś chciałam oczyścić umysł. Dużo się wczoraj wydarzyło więc się przyda.
- Jeśli mogę zapytać to stało się coś ?
- A nie ważne oprócz tego, że nocuje u nas Fabian to wszystko w jak najlepszym porządku.
- A bo myślałem, że coś poważnego.
- Dobra koniec taj paplaniny biegamy, bo chyba po to tu przyszliśmy.
- No spoko to ruszaj się.
- I kto to mówi. Sam mnie zagadałeś, a teraz narzekasz.
- Dobra chodź już. Bo mam trening za półtorej godziny.
Biegaliśmy razem po całym parku. Po jakichś 45 minutach rozdzwonił się mój telefon. Zatrzymałam się i gdy zobaczyłam kto dzwoni na mojej twarzy zagościł niekontrolowany uśmiech szczęścia. Od razu gdy odebrałam usłyszałam :
- Luiza gdzie ty jesteś ?
- No poszłam pobiegać do parku. Zaraz wracam, bo właśnie skończyłam.
- No okej. Następnym razem napisz mi gdzie idziesz. Martwiłem się.
- No okej. Sorka. Za 10 minut jestem z powrotem.
Pożegnałam się z Kacprem i pobiegłam do mieszkania. Gdy wróciłam zobaczyłam środkowego jak zajadał się kanapkami, które przygotowałam. Przeszłam koło niego aby dostać się do kuchni. Nalewałam sobie wody do szklanki. Nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie w tali i przysuwa do siebie.
Wiedziałam kto to więc odwróciłam się, a środkowy złożył na moich ustach pocałunek.
W pewnym momencie usłyszeliśmy za swoimi plecami :
- No to ja wam może nie będę przeszkadzał ? - nasz wzrok pewnie bezcenny
- Yyyyy. Fabian siadaj i jedz kanapki. - czułam jak bym została przyłapała przez mamę na paleniu papierosów w wieku 15 lat.
- Nie, wiesz jak chcecie to ja mogę sobie jeszcze iść pospać? Mi to nie przeszkadza.
- Fabian ogarnij się - powiedział zdenerwowany Andrzej.
Zjedliśmy wspólnie śniadanie i Wrona musiał zbierać się na ostatni trening przed wyjazdem. My z Fabianem postanowiliśmy zostać w domu. Gdy Andrzej wyszedł my stwierdziliśmy, że obejrzymy jakiś film. Gdy się zaczął Fabian od razu mnie zapytał :
- Sorry, że pytam ale od kiedy ty jesteś z Andrzejem ?
- No wiesz, nie powinno cię to interesować.
- Wiem, że nie powinno mnie to interesować, ale jak was zobaczyłem jak się całujecie zrobiłem się zazdrosny. Teraz to ja mogłem być na jego miejscu i być z Tobą szczęśliwy.
- Ale nie jesteś. Ty to spieprzyłeś i nigdy już nie będziemy razem. Jestem szczęśliwa więc skończmy już tą rozmowę.
Po jakichś 3 godzinach wrócił Andrzej. Fabian postanowił iść do galerii na zakupy. Ja poszłam do swojego pokoju i dopakowałam resztę rzeczy na wyjazd. Andrzej uczynił to samo. Gdy już skończyliśmy usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać aż pewnym momencie Wrona wpadł na świetny pomysł.
Perspektywa Fabiana
Wstałem rano i udałem się do kuchni. To co tam zobaczyłem było dla mnie szokiem. Luiza, moja kochana, najukochańsza Luiza całowała się z moim kumplem z reprezentacji. Od razu powiedziałem coś do nich bez zastanowienia. Zjedliśmy razem śniadanie. Andrzej musiał iść na trening, a ja z Luizą zostałem w mieszkaniu. Oczywiście jak to ja od razu musiałem zapytać :
- Sorry, że pytam ale od kiedy ty jesteś z Andrzejem ?
- No wiesz, nie powinno Cię to interesować.
- Wiem, że nie powinno mnie to interesować, ale jak was zobaczyłem, jak się całujecie zrobiłem się zazdrosny. Teraz to ja mogłem być na jego miejscu i być z Tobą szczęśliwy.
- Ale nie jesteś. Ty to spieprzyłeś i nigdy już nie będziemy razem. Jestem szczęśliwa więc skończmy już tą rozmowę.
Nie naciskałem więcej i oglądałem z zaciekawieniem film. Gdy się skończył postanowiłem wyjść na jakieś zakupy do galerii. Po drodze zacząłem rozmyślać : " Boże czemu ja to wtedy zrobiłem. Co mnie wtedy podkusiło, że zdradziłem Luizę ? Teraz mogłem być na miejscu Wrony. Mogłem mieć ukochaną osobę przy sobie codziennie. Nie zmienię już tego, że z nią nie będę. Muszę zacząć znów żyć. Znaleźć sobie dziewczynę, której i tak pewnie nie pokocham tak mocno jak kocham Luizę." Moje rozmyślania przerwał dźwięk dzwoniącego telefonu :
- Cześć Fabian tu Magda. Słyszałam, że jesteś w Bełchatowie. Może się spotkamy co Ty na to ?
- Wiesz co nie mam jakoś nastroju na spotkanie. Wolałbym pobyć sam.
- No okej jak wolisz. Dobra to ja będę kończyć i Ci nie przeszkadzam.
- Innym razem się spotkamy. To część udanego dnia.
- No hej.
Po tych słowach rozłączyła się. Dalej szedłem w kierunku galerii. Gdy już tam dotarłem poszedłem na kawę i zakupy. Przesiedziałem tam praktycznie cały dzień. Do mieszkania Wrony wróciłem około 18.
Perspektywa Andrzeja.
Po zjedzonym śniadaniu poszedłem się przebrać i pojechałem na trening. Chciałem żeby
Luiza ze mną pojechała, ale Fabian chciał z nią pogadać na jakiś ważny temat i została w domu. W sumie wolałbym zostać przy tej rozmowie, bo wiem jak Luiza czuję się w jego towarzystwie. Po trzech godzinach wróciłem do domu i w końcu mogłem się cieszyć urlopem. Gdy wchodziłem do blogu spotkałem Fabiana na schodach. Był jakiś smutny. Chciałem go zapytać co się dzieje, ale nie było go już na klatce schodowej. Wszedłem do mieszkania. Przywitałem się z Luizą i poszedłem dopakować ostatnie rzeczy na wyjazd. Później usiadłem w salonie przed TV, a po chwili dołączyła do mnie Luiza. Gdy siedzieliśmy zapytałem Luizę :
- Idziemy się przejść jest taka ładna pogoda ?
- No w sumie czemu nie. Daj mi 15 minut i możemy iść. - wyszła się przebrać. Jak powiedziała tak też była gotowa do wyjścia w 15 minut. Normalnie mnie zamurowało. Jednak potrafi się uwinąć. Wyszliśmy przed blok. Spletliśmy nasze ręce i udaliśmy się do parku.
Spacerowaliśmy tak przez jakąś godzinę. Po tym czasie usiedliśmy na jednej z ławek.
Po pewnym czasie objąłem Luizę, a ona się we mnie wtuliła. Po pewnym momencie zorientowaliśmy się, że ktoś nas obserwuje.
Spacerowaliśmy tak przez jakąś godzinę. Po tym czasie usiedliśmy na jednej z ławek.
Po pewnym czasie objąłem Luizę, a ona się we mnie wtuliła. Po pewnym momencie zorientowaliśmy się, że ktoś nas obserwuje.
_________________________________________________________________
Cześć kochani :* Przepraszam, że tak późno ale jest. W końcu mamy 20 rozdział:) Jak się wam podoba ? Widać główni bohaterowie są w końcu szczęśliwi. Jak myślicie zmieni się to czy raczej nie? Jak myślicie kto ich mógł obserwować w parku ?
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
Super. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńŚwietne :D
OdpowiedzUsuńSupciooo 😍 Fabio niech widzi co stracił, za błędy trzeba płacić!
OdpowiedzUsuńI jak poszedł sprawdzian? Mam nadzieję że 5 będzie!!
Powiem tak znów jak to ja zrobiłam banalne błędy. Może będzie ale wątpię :)
Usuńświetny
OdpowiedzUsuńGenialny =) Może ta cała była Andrzeja ? Ewentualnie Kacper, wątpię, żeby obserwował ich Fabian :)
OdpowiedzUsuń